poniedziałek, 30 stycznia 2012

Biedronkowe love ♥♥♥

Hello ;)

Chciałam pokazać wam kilka produktów z Biedronki :)






Peelingujący żel do mycia twarzy  BeBeauty do cery tłustej i mieszanej.

Wiecie, że kosmetyki z serii BeBeauty robi dla Biedronki DaxCosmetics? :) 
Więc wydaje mi się, że nic im nie brakuje. 
Ja używam tego żelu od jakiegoś czasu i jestem z niego zadowolona.
Zmywa nawet makijaż.
Drobinki zawarte w żelu czuć na skórze, ale jej nie podrażniają.Pieni się całkiem dobrze, ma przyjemny zapach.Daje lepsze uczucie czystości niż np.żel Nivea o którym pisałam wam w poprzednim poście. 
Używam go na zmianę z żelem z Rival de Loop.  Czeka już na mnie nowiutkie opakowanie:) Cena to ok 5-6 zł.






Bez tych świeczek nie wyobrażam sobie długich zimowych wieczorów.   
Gdy wracam do domu po całym dniu pracy  zapalam świeczki i od razu poprawia mi się nastrój :)
Tealighty przepięknie pachną pomarańczami. Zapach jest naprawdę intensywny i czuć go  w całym domu.
Druga świeczka w szkle to moja nowa koleżanka o zapachu owoców leśnych, zapach niestety nie jest już tak intensywny  :( 






Świeczki w szkle dostępne są o zapachu pomarańczy i jabłko-cynamon, a malutkie o zapachu waniliowym który też pięknieee pachnie...mmmmm :)
Cena za świeczki to ok 5 zł.





A wy macie ulubione produkty z tego sklepu ?



Do usłyszenia ;)

rollitgirl





niedziela, 29 stycznia 2012

Bell eyeshadows base

Hej !
Czytając fora i blogi natknęłam się na wpisy odnośnie bazy pod cienie z Bell. Zdania są podzielone. Postanowiłam, że też się wypowiem na ten temat :)






 Produkt zamknięty jest w małym zgrabnym słoiczku. Konsystencją przypomina mus. Rozprowadza się bardzo dobrze i potrzeba jej niewiele aby pokryć cała powiekę. Myślę, że starczy mi na długo.






Bazę firmy Bell kupiłam kilka dni przed nocą sylwestrowa i od razu ja przetestowałam. Miałam ja na powiekach zaledwie 2 godziny więc nie mogłam za wiele o niej powiedzieć. Prawdziwy test przeszła dopiero w sylwestra i zdała go celująco! :) Cienie trzymały  się całą noc. Nie rolowały się, nie zbierały w załamaniach. REWELACJA! 


Używam jej cały czas i jestem zadowolona z zakupu.  Za 5g produktu zapłaciłam 17 zł.


Pozdrawiam

rollitgirl


sobota, 28 stycznia 2012

Projekt denko...

Cześć dziewczyny :)
Dzisiaj chciałam pokazać wam produkty których używałam i z których byłam mniej lub bardziej zadowolona...



Kilka kosmetyków z firmy AVON

Pierwszym produktem jest żel pod prysznic Winter Delight  Warm & Fruity


Ja osobiście lubię ich żele chociaż nie często ich używam. Ten który ja wybrałam jest idealny na długie zimowe kąpiele. Ciężko jest mi określić zapach...jak dla mnie to trochę jeżyny, trochę cytrusy... :) 
Żel zamówiłam w grudniowym katalogu i kosztował mnie ok 8-9 zł. Używałam go ok miesiąca co  w moim przypadku to chyba rekord :)



Następny jest cudownie pachnący płyn do kąpieli...
Płyn pachnie zielonym jabłuszkiem, pięknie się pieni i przemieni każdą kąpiel.No i ta słodka buteleczka w kształcie choinki :) Płyn kosztował ok 6-7 zł ale niestety 250 ml szybko się skończyło :(


Ostatnim produktem z tej firmy jest szampon do włosów...


Może nie każda z was lubi ich szampony,ale ten przypadł mi do gustu. Ja skusiłam się na szampon do włosów wypadających z pokrzywą i łopianem ( kupiłam też odżywkę z tej serii ale jeszcze jej nie zużyłam). Ponieważ moje włosy od jakiegoś czasu były w opłakanym stanie ( teraz jest trochę lepiej) postanowiłam, że kupię ten szampon i...... jestem pod wrażeniem! :)  Włosy po nim są lśniące, miękkie i puszyste. Nie muszę używać odżywki po użyciu tego szamponu bo idealnie się rozczesują.  Co prawda jest to szampon raczej pielęgnacyjny niż leczniczy do włosów wypadających, ale warto go kupić i dać mu szansę ;) Szampon kupiłam w zestawie z odżywka i zapłaciłam za 2 produkty ok 13 zł.



Preparat po którym spodziewałam się najwięcej okazał się w moim przypadku totalnym niewypałem... :(


 Opis producenta:

KAMIWAZA to preparat wyprodukowany z naturalnych ekstraktów roślinnych według receptury łączącej tradycyjną wiedzę zielarską z najnowszymi osiągnięciami biotechnologii japońskiej. 

KAMIWAZA zawiera aktywne związki, które stymulują ilość i wzrost aktywności enzymów antystresowych, głownie SOD, w komórkach mieszków włosowych przywracając im zdolność wytwarzania nowych zdrowych włosów.
Jak stosować:

Jeden raz dziennie najlepiej wieczorem, niewielką ilość preparatu nanieść na skórę głowy i delikatnie rozprowadzić i pozostawić kilka godzin, co umożliwi absorpcję aktywnych substancji przez komórki mieszka włosowego. Nie spłukiwać. Zależnie od problemu zmienia się częstotliwość użycia:

Jeden raz dziennie najlepiej wieczorem, niewielką ilość preparatu nanieść na skórę głowy i delikatnie rozprowadzić i pozostawić kilka godzin, co umożliwi absorpcję aktywnych substancji przez komórki mieszka włosowego. Nie spłukiwać. Zależnie od problemu zmienia się częstotliwość użycia:

Łysienie przez 4 miesiące lub do momentu uzyskania zadowalających efektów następnie 2 razy w tygodniu

Nadmierne wypadanie włosów - codziennie przez miesiąc, następnie 2 razy w tygodniu przez okres 2 miesięcy. 

Łojotokowe zapalenie skóry głowy - codziennie przez 6 tygodni, następnie 2 razy w tygodniu przez 3 miesiące. 

Łupież - codziennie przez 7 dni, następnie 2 razy w tygodniu przez miesiąc.  

Słabe włosy - 2 razy w tygodniu.




KAMIWAZE poleciła mi znajoma, która miała problem z wypadającymi włosami i jej ten produkt pomógł. U mnie się nie sprawdził. Jedyne co zauważyłam to, to że zmniejszył mi się łupież. Codziennie wieczorem wcierałam w skórę głowy preparat i rano gdy się budziłam moje włosy były tak przetłuszczone, że musiałam używać suchego szamponu.
Nie kupię go kolejny raz bo szkoda mi pieniędzy na coś co nie pomaga. Buteleczka o pojemności 100 ml kosztuje 40-50 zł !!!



Ostatnim produktem jest żel do mycia twarzy NIVEA  ALL-IN-1





Mi ten żel nie przypadł do gustu. Zmywał i nic więcej... Gdy używałam go jako maskę do twarzy podrażniał mnie. Nie kupię go kolejny raz. Za 150ml zapłaciłam na promocji ok 12 zł



Pozdrawiam

rollitgirl



środa, 18 stycznia 2012

Eveline

Skuszona wszechobecnymi promocjami skusiłam się na zestaw z Eveline. W sypmatycznym pudełeczku znajdował się tusz Eveline Milion Calories i błyszczyk 3D Glam Effect.



Zestaw kosztował mnie jedyne 10,99 zł.Kupiłam go  w Biedronce. Bardziej zależało mi na przetestowaniu tuszu a błyszczyk był na dokładkę :) Kilka razy użyłam tuszu i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona :)
Tusz nie skleja rzęs, nie pozostawia grudek i się nie osypuje

Opis producenta:

Wszystko o czym do tej pory tylko marzyłaś:
- 3 razy gęstsze
- perfekcyjnie rozdzielone
- zalotnie podkręcone rzęsy


To wszystko w mgnienie oka podaruje ci nowy tusz do rzęs Million Calories.
Unikalna formuła zawiera prowitaminę B5, wosk Carnauba, ceramidy i polimery, które wzmacniają i kondycjonują rzęsy od nasady po same końce.




















Z błyszczykiem nie było już tak fajnie.
 Ja mam kolor 567 lekko brązowy (niestety nie znalazłam zdjęcia, który przedstawił by wam idealnie kolor) Błyszczyk ma przyjemny zapach, fajny aplikator (pędzelek) ale po nałożeniu go na usta wyczuwa się drobinki brokatu. Żałuję, że wybrałam ten kolor bo nie wiem czy będę go używać. Mogłam wybrać bezbarwny.

Podsumowujący uważam ten zakup za udany.

Pozdrawiam rollitgirl
















niedziela, 15 stycznia 2012

To co lubimy najbardziej...zakupy !!!

Cześć dziewczyny!

Z okazji małych zakupów postanowiłam, że pokażę wam kilka rzeczy które kupiłam...

Odwiedziłam Rossmann'a  
 
 




Pierwszy kosmetyk to żel do mycia twarzy RIVAL de Loop. 

Co na etykiecie...

Żel z peelingiem przeznaczony do pielęgnacji cery mieszanej i tłustej z tendencją do wyprysków. Roślinne tenzydy o łagodnym działaniu oraz drobne kuleczki do mikropeelingu delikatnie usuwają zanieczyszczenia, starą warstwę naskórka, pozostałości makijażu, działają hamująco na naturalnie wydzielane sebum oraz głęboko oczyszczają skórę. Skóra staje się delikatna, gładka w dotyku i ujędrniona. Produkt nie zawiera środków konserwujących.

Opakowanie: 150ml 
Cena: ok 8 zł

Cały czas poszukuje żelu idealnego , takiego jeszcze nie znalazłam. Czytając opinie na forach nie  ma co się spodziewać powalających efektów, ale dam mu szanse ;)



Dwa następne to chyba każdej znane płyny do kąpieli Original Saurce. Ja wybrałam czekolodowo-miętowy oraz mango i macadamia. Pachną przepięknie już nie mogę doczekać się kąpieli :) 

Opakowanie: 500ml
Cena: 9,99 zł



Ostatnim zakupem są bibułki matujące Wibo. Nieduże opakowanie zmieści się w każdej torebce, nawet tej najmniejszej. Po przyjściu do domu od razu je otworzyłam i wypróbowałam. Jak na pierwszy raz jest ok. 

Opakowanie: 40 sztuk
Cena: ok. 5zł

Zaszłam też do New Yorker'a



Ponieważ mój ulubiony pasek jest w opłakanym stanie postanowiłam, że kupię nowy. Znalazłam pasek, który był przeceniony z 34 zł na 9,95 :) Grzech nie kupić :) Jakie było moje zaskoczenie przy kasie gdy okazało się, że pasek kosztuje 3,95 zł !! :)

Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad taką torebką, szukałam na allegro ale nie znalazłam takiej w której zakochałabym się od pierwszego wejrzenia.  Ta którą kupiłam jest dość pakowna jak na niewielkie rozmiary. Myślę, że jakiś czas mi posłuży. Kosztowała 99 zł, ja zapłaciłam za nią tylko 59,95 zł.

Pozdrawiam 

rollitgirl







 

 






środa, 11 stycznia 2012

Books,books,books...

Nie samymi kosmetykami człowiek żyje :)
W dzisiejszych czasach gdzie ludzie mają łatwy dostęp do internetu książki odeszły do lamusa. 
Ja od jakiegoś czasu pochłaniam książki "tonami" :) 
Moja kolekcja z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc się powiększa :) 
W jesienno-zimowe wieczory gdy za oknami zimno i plucha a w tv lecą same powtórki książka jest najlepsza. Pobudza naszą wyobraźnie i czasami skłania do refleksji....
W te święta znalazłam pod choinka książkę. Fanka horrorów nie jestem, ale ta książka przypadła mi do gustu 
  Krótki opis:
„Czarna bezgwiezdna noc" to zbiór 4 opowiadań mistrza grozy Stephena Kinga, które ujawniają jedną wspólną tajemnicę – ciemną stronę każdego z nas. "Wierzę w to, że w każdym człowieku jest drugi człowiek, obcy..." napisał Wilfred Leland James bohater pierwszego mrocznego opowiadania, zatytułowanego „1922". Kiedy jego żona Arlette proponuje sprzedanie domu i przeprowadzkę, spirala morderstw i szaleństwa zaczyna się nakręcać. Tess, bohaterka kolejnego opowiadania dostrzega obcego w sobie samej, gdy zgwałcona i porzucona na śmierć, zaczyna obmyślać zemstę na swoim oprawcy. Humorystyczne, choć najbardziej nieprzyjemne opowiadanie ukazuje Harry’ego Streetera, który zawiera pakt z diabłem i tym samym ratuje się od raka. Ostatnie „Dobre małżeństwo‖ definitywnie się kończy, gdy Darcy Anderson odkrywa obcego wewnątrz swojego męża, kiedy on wyjeżdża w kolejną podróż służbową.




Następną pozycją jest :


Stokrotki w śniegu to piękna, wzruszająca opowieść o sile miłości i nadziei. O tym, że najważniejsza w życiu jest rodzina. Że tylko kochając i będąc kochanym, można odnaleźć własną drogę w życiu. 

I ostatnią jest:


Maria, młoda dziewczyna z brazylijskiej prowincji, wyrusza w daleką podróż. Jednak świat jest inny, niż sobie wyobrażała. Gorzkie doświadczenia sprawiają, że zostaje prostytutką.

Decyduje się na życie bez miłości i wpada w pułapkę, z której wybawić może właśnie miłość. Jedenaście minut to współczesna bajka dla dorosłych, przypowieść o seksie, miłości i przeznaczeniu, które sprawia, że kręte ścieżki naszego losu mogą nieoczekiwanie poprowadzić nas ku szczęściu, choć dawno przestaliśmy w nie wierzyć. Jedenaście minut to zarazem głębokie studium o naszej seksualności, o jej sacrum i profanum, o tak ważnej sferze naszego życia, a zarazem tak załamanej. To powieść, która nie pozwala na obojętność i budzi nadzieję, że spotkanie z drugim człowiekiem może być najważniejszym doświadczeniem naszego życia.



Każda z tych książek jest inna, każda opowiada inną historię ale każda jest godna uwagi. Ja nie mam jednej ulubionej książki, każdą lubię tak samo i każdą za coś innego.

A wy macie swoje ulubione książki?

Pozdrawiam

rollitgirl ;)


Moja kolekcja lakierów...


Może moja kolekcja nie wygląda imponująco ale ja jestem z niej dumna :)

Są w niej lakier znanych firm, które czasami okazywały się totalnymi niewypałami ale są tez takie które kosztowały niewiele a są godne polecenia. I właśnie o tych chciałam wam napisać.
To są moje ulubione i ich używam najczęściej 


Pierwszy śliczny morski kolor to mój przyjaciel z Golden Rose z serii Paris nr 230
Jego malutki kolega to także Golden Rose tym razem z serii Miss Selene w  pięknym koralowo-różowym kolorze. nr 214.
I ostatnim lakierem jest.......oczywiście Golden Rose także z serii Paris nr 110. Tego koloru nie da się dokładnie określić, jak na moje oko jest to trochę brązu i trochę szarości.


Jakość tych lakierów jest naprawdę bardzo dobra. I chyba narazie nie znalazłam innych tak dobrych w takiej cenie, która wacha się od 3 zł do 6zł :)




 Pozdrawiam i do usłyszenie

rollitgirl



Tanie rozwiązanie.....

Jakiś czas temu dostałam w prezencie małe pudełeczko a w nim...





mały flakonik z przepieknym zapachem Davidoff Cool Water. Zakochałam się w nim od pierwszego powąchania :)
Uwielbiam takie zapachy ! Ananas, brzoskwinia, porzeczka, melon lilia itd ;) 
Nie jest to oczywiście bardzo droga perfuma bo można ja kupic juz za ok 100 zł ale po co wydawać pieniądze jak można mieć identyczny zapach za parę groszy?! :)

Spacerujac miedzy regałam w Lidlu przystanełam na stoisku z zapachami i prawie padłam z wrażenia :)

Ukazała mi się ona....




W niebieskim pudełeczku a w środku zgrabna buteleczka zapachem przepominajaca Davidoff Cool Water.
Zapach jest prawie identyczny. Może nie trzyma się zbyt długo na skórze ale co tam ;)  
To "cacko" z Lidla kosztuje jedyne 13,99 zł wiec myślę, że warto się skusić



Pozdrawiam rollitgirl